Prof. James Petras: Syjonizm w Ameryce
James Petras 1.9.2010,
przekład i linki Piotr Bein
W
USA co najmniej 52 główne organizacje żydowskie (wymienione
na końcu) lansują interesy Izraela, zrzeszając od kilkuset
tys. bojowników (JFNA) po 100 tys. zamożnych
fundatorów, aktywistów i osób u władzy (AIPAC).
Dziesiątki młynów propagandy, zwanych think-tankami,
powstało na grantach rzędu miliona $ od
syjonistów-miliarderów, np. Brookings Institute (Haim Saban)
i Hudson Institute. Dziesiątki komitetów akcji politycznej
(PAC) ingerowały we wszystkie wybory krajowe i lokalne,
kontrolując nominacje kandydatów i wpływając na wyniki.
Wydawnictwa, w tym uniwersyteckie, przejęli syjonistyczni
fanatycy, np. Yale University, który publikuje najbardziej
niezrównoważone traktaty, małpujące syjonistyczne parodie
historii żydowskiej (przegląd książek w Financial Times
28/29.8.2010).
Nowe, obficie fundowane inicjatywy syjonistów pozyskują
młodych Żydów do polityki zagranicznej Izraela. Np.
Taglit-Birthright kosztem ponad 250 mln $ w ciągu ostatnich
10 lat wysłało ponad ćwierć mln Żydów (wiek 18-26 lat) do
Izraela na 10 dni intensywnego prania mózgu dużą dawką
izraelskiego militaryzmu, bez możliwości odwiedzenia
Zachodniego Brzegu, Gazy czy Wsch. Jerozolimy (Boston Globe
26.8.2010). Namawiani są do podwójnego obywatelstwa i służby
w armii Izraela, IDF.
Te 52 grup wchodzi w skład organizacji Conference of
Presidents of Major American Jewish Organizations
(Konferencja Prezydentów Głównych Organizacji Żydowskich w
USA). To tylko czubek góry lodowej kompleksu jot w Ameryce,
sieci władzy o ogromnym wpływie na politykę zagraniczną i
wewnętrzną USA odnośnie Izraela i syjonizmu Ameryki. Sieć
skupia się na orientowaniu bliskowschodniej polityki USA na
kolonialną ekspansję Izraela w Palestynie i na wojny w
regionie – „poparcie dla Izraela i jego miejsca w świecie” w
języku żydomasonerii
Bnai Brith. Wiele grup w sieci „specjalizuje się” jednak
w in. sprawach, np. Przyjaciele IDF dostarczają zasoby
finansowe i werbują amerykańskich ochotników do IDF, obcej
armii (nielegalne w USA, ale nie odnośnie Izraela). Hillel
działa na 500 uczelniach, broniąc każdego przypadku złamania
praw człowieka przez Izrael i organizując darmowe wycieczki
żydowskich studentów do Izraela, gdzie namawiani są do
podwójnego obywatelstwa lub „migracji”.
Badania kompleksu jot
Jest
szereg metod badań, ale cząstkowych, zakresu i zasięgu
władzy sitwy jot: reputacyjne, samoopinie, analiza decyzji i
wnioski strukturalne. Np. luminarze prasowi i reporterzy
często wnioskują z wypowiedzi insajderów w Waszyngtonie,
kongresmenów i in. wybitnych osób, że AIPAC ma reputację
jednego z najpotężniejszych loby w USA. W tej metodzie
wynika potrzeba empirycznego badania wpływu AIPAC na
głosowanie legislacyjne, nominacje kandydatów, pokonywanie
kandydatów niepopierających bezwzględnie pozycji Izraela.
Władza jot wynika z historii, w której własność mediów,
koncentracja bogactwa i in. instytucjonalne dźwignie władzy
kształtują bieżące ramy decyzyjne. Stopniowa koncentracja
władzy w rozmaitych instytucjach prowadzi do poważnej
stronniczości, sprzyjającej zorganizowanym agentom Izraela w
Ameryce. Sama obecność Żydow lub syjonistów na stanowiskach
władzy – ekonomicznej, kulturalnej i politycznej – nic nie
mówi, jak wykorzystają swe zasoby i czy skutecznie. Analiza
pozycji syjonistow w strukturze klasowej jest potrzebna,
lecz nie wystarczy do zrozumienia władzy jot – trzeba
przeanalizować ich decyzje względem programu popleczników
Izraela w USA. Te 52 organizacje jot mówią otwarcie o swej
rządzy władzy, wierności sprawie Izraela i poddańczości
każdemu po kolei reżimowi w Izraelu.
Osoby negujące władzę jot nad polityką bliskowschodnią USA
są syjonistami lewicowymi, np. Noam
Chomsky i jego wyznawcy. Nigdy nie
analizują procesu prawodawczego, najwyższych decyzji w
państwie, struktur i działań grup syjonistycznych z
milionami członków, ani nominacji i przeszłości kluczowych
decydentów ds. strategicznej polityki bliskowschodniej.
Uogólniają i uprawiają demagogię, obwiniając za tę politykę
„Wielką Ropę”, „kompleks wojskowo-przemysłowy” lub
„imperializm USA”. Brak u nich empirycyzmu i historycyzmu.
Wdrożenie władzy jot w rządzie USA
Poza presją lobby na Kongres oraz rolą PAC-ów i zamożnych
syjonistycznych fundatorów wyborczych, jest dość zapomniany
lecz absolutnie niezbędny element: obecność syjonistów na
kluczowych stanowiskach decyzyjnych, w tym w departamentach
skarbu, spraw zagranicznych i obrony oraz w Radzie
Bezpieczeństwa Narodowego (NSC) i w Białym Domu.
Działając od wewnątrz z najwyższych pozycji w państwie,
przedstawiciele-syjoniści niezmiennie popierają
militarystyczną politykę Izraela, podważając i eliminując
każde państwo krytyczne względem żydowskiej kolonialnej
okupacji Palestyny, monopolu nuklearnego
Izraela w regionie, ekspansji osiedli „tylko dla Żydów”,
a przede wszystkim energicznych wysiłków, by dominować
na Arabskim Wschodzie. Syjonistyczni politycy w rządzie USA
są w ciągłej konsultacji z Izraelem, zapewniając koordynację
z dowództwem IDF, ministerstwem spraw zagranicznych i
Mosadem oraz zgodność z linią polityczną Tel Awiwu. W ciągu
ostatnich 2 lat, żaden syjonistyczny polityk nie skrytykował
najbardziej odrażających zbrodni Izraela – od pogromu
Gazy po masakrę Flotylli
Wolności i ekspansję
nowych osiedli w Jerozolimie i na Zachodnim
Brzegu. Ich lojalność obcemu państwu przewyższa nawet
poddańczość Waszyngtonu stalinistom i hitlerowcom w l.
1930-ych i 1940-ych.
Uplasowani strategicznie, syjonistyczni politycy polegają na
zapleczu politycznym i blisko współpracują z kolegami w
lobby (AIPAC) w Kongresie oraz w ogólnonarodowych i
lokalnych żydowskich organizacjach syjonistycznych. Wielu wiodących
polityków syjonistycznych doszło do władzy
drogą rozmyślnej strategii infiltracji rządu, by kształtować
politykę dla interesów Izraela, przed i ponad interesami
Amerykanów. Jedność wynikająca ze wspólnej lojalności Tel
Awiwowi może tłumaczyć podejrzewane kumoterstwo, lecz
żydowskie lobby też mogą tworzyć stanowiska w rządzie i
obsadzać je swoimi ludźmi.
Stuart Levey: czołowy agent Izraela w rządzie USA
Stuart
Levey jest podsekretarzem ds. terroryzmu i wywiadu
finansowego – pozycja powstała w 2004 r. pod presją AIPAC.
Przed, a szczególnie po nominacji, Levey blisko
współpracował z Izraelem i dał się poznać jako syjonistyczny
fanatyk żydowskiego państwa. Levey zrobił ze swego urzędu
misję wyznaczania amerykańskiej polityki wobec Iranu. Nie ma
innego nominowanego urzędnika w rządzie USA ani wybranego
prawodawcy, kto by bardziej niż Levey formułował i wdrażał
politykę znacznie wpływającą na stosunki gospodarcze USA, UE
i ONZ z Iranem. Levey opracował politykę sankcji, które
Waszyngton narzucił UE i Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Levey
dyryguje całym swym personelem w departamencie skarbu, by
śledzić politykę handlową i inwestycyjną wszystkich głównych
producentów, banków, przewoźników i korporacji ropy i gazu
oraz handlowych. Następnie jeździ po USA i z powodzeniem
wywiera presję na fundusze emerytalne, firmy inwestycyjne,
kompanie ropy i gazu oraz instytucje ekonomiczne, by nie
robiły interesów z żadnymi firmami, które angażują się w
cywilną gospodarkę Iranu. Wyszedł na arenę globalną, grożąc
sankcjami i szantażując nieposłuszne firmy w Europie, Azji,
Ameryce Płn. i na Bliskim Wschodzie.
Levey koordynuje swą kampanię z syjonistami w Kongresie,
którzy wydają odpowiednie ustawy. Jego polityka w oczywisty
sposób łamie prawo międzynarodowe i suwerenność gospodarczą
Iranu, podobnie jak oświadczenie Obamy, że siły specjalne
USA będą działać wbrew politycznej suwerenności na 4
kontynentach. Praktycznie Levey ustala politykę USA wobec
Iranu: projektuje on eskalacje sankcji, przekazuje do
Białego Domu, który z kolei wciska je RB ONZ. Po wdrożeniu
sankcji zatwierdzonych przez Levey, jego ludzie polują na
strony łamiące sankcje i wymierzają kary. Departament skarbu
stał się placówką Tel Awiwu. Żadna publikacja lewicowa,
republikańska ani soc-demokratyczna nie ujawniła roli Levey
ani nawet strasznej krzywdy gospodarczej, jaką ten
fanatyk Starego Testamentu zadaje 75 mln cywilnych
Irańczyków. Jak jakiś izraelski judeofaszystowski rabin,
który głosi „Endlösung” wrogom Izraela, Levey ogłasza nowe i
surowsze „kary” na Irańczyków (Stuart Levey, Financial Times
16.8.2010).
Strategiczna rola władzy lokalnej
Archiwa Lobby Izraela ujawniły
ostatnio dokumenty Amerykańskiej Rady
Syjonistycznej (AZC) ze śledztwa Senatu USA w l. 1962-1963.
Dokumenty pokazują, jak Izrael, poprzez główne oraganizacje
syjonistyczne w USA, spenetrował amerykańskie media i
propagował swą linię polityczną, bez wiedzy odbiorcy.
Artykuły, pisane na zamówienie przez grupę żydowskich
syjonistycznych reporterów i akademików, publikowano w
głównych mediach, w tym regionalne i lokalne gazety oraz
stacje radiowe (Israel Lobby Archive 18.8.2010). Autorów
tekstów najmowały ogólnokrajowe organizacje syjonistyczne,
natomiast lokalne oddziały dostarczały teksty mediom. Przez
50 lat od czasu śledztwa Senatu, stopień infiltracji mediów
wzrósł 100-krotnie pod względem funduszy, płatnych
pracowników i zadedykowanych bojowników, a przede wszystkim
– możliwości struktur i zdolności przymusu.
Krajowi przywódcy organizacji w ścisłej konsultacji z
przedstawicielami Izraela otrzymują instrukcje, które
kwestie są priorytetowe. Przez struktury w dół do
regionalnych i lokalnych przywódców, polityków i ważnych
osób, informacja trafia do miejscowych mediów, oraz
przywódców akademickich, religijnych i in. osób
wpływających na opinię. Tysiące bojowych syjonistycznych
lekarzy, prawników i biznesmenów wykonują odgórne kampanie
pisania listów: chwalą pro-izraelskich
pismaków, atakują krytyków, wywierają presje na gazety,
wydawnictwa i magazyny, żeby nie publikowały dysydentów.
Krajowi i miejscowi przywódcy organizacji jot lansują wrogie
przeglądy książek przeciwnych liniii Izraela. Wpływają na
bibiloteki, by zapełniały półki książkami pro-izraelskimi, a
cenzurują i wyłączają zrównoważone lub krytyczne pozycje.
Lokalni bojownicy w koordynacji z konsulami Izraela
nasączają publikę tysiącami spotkań. Jednocześnie miejscowi
syjonistyczni bojownicy, a szczególnie wpływowi milionerzy,
naciskają na miejsowe instytucje (administracje uczelni,
władze kościoła i stowarzyszenia), żeby nie zapraszali
krytków Izraela z poplecznikami. W ostateczności domagają
się, by pro-izraelski propagandysta dostał tyleż czasu na
przemowę – nigdy się to nie zdarza w odwrotnym przypadku.
Miejscowe organizacje jot wpływają na wybór burmistrzów,
gowernorów, miejscowych celebrytów, wydawców, osób
kościelnych i obiecujących młodych przywódców grup
etnicznych i mniejszościowych, oferując im darmowe podróże
propagandowe do Izraela, po których oni piszą lub dają
wywiady wg indoktrynacji. Miejscowi przywódcy mobilizują
tysiące aktywistów-syjonistów do ataków na Żydów
antysyjonistycznych, domagając się ich wykluczenia z
jakichkolwiek nagłaśnianych forów nt. Bliskiego Wschodu.
Miejscowi funkcjonariusze jot tworzą komitety szybkiej
reakcji, które odwiedzają i grożą miejscowym wydawcom i
redakcjom, którzy w swych publikacjach kwestionują partyjną
linię Izraela. Nadzorują („monitują”) wszystkie miejscowe
spotkania, zapraszanie mówców i wszystkie wypowiedzi
komentatorow publicznych, przywódcow religijnych i
akademików, szukając jakichkolwiek nut „antysyjonistycznych”
(które zwą „skrytym antysemityzmem”). Większość głównych
żydowskich grup religijnych współdziała w miejscowych
zbiórkach funduszy na Izrael, w tym fundusze na nowe osiedla
na Zachodnim Brzegu „tylko dla Żydów”.
Miejscowi funkcjonariusze są w czołówce kampanii, które nie
dopuszczają do obsadzania stanowisk niezależnymi
specjalistami od Bliskiego Wschodu i akademikami od polityki
publicznej oraz przeszkadzają w awansach i nadawaniu
profesury, niezależnie od jakości akademickiej delikwenta.
Natomiast awansują akademiccy poplecznicy linii Izraela, a
ich książki atakujące krytyków Izraela wśród chrześcijan i
muzułmanów oraz w krajach jak Turcja, Iran czy innych na
celowniku polityki Izraela, dostają się na listy
bestsellerów. Każda książka czy pisarz krytyczny wobec
kompleksu jot czy Izraela dostają się na lokalny i krajowy
„indeks” i są poddani smarowaniu przez żydowskich
inkwizytorów.
Wniosek
Władza Izraela w USA nie polega jedynie na wpływie i
przywództwie silnych waszyngtońskich „lobby proizraelskich”
jak AIPAC. Bez setek tys. bojowników jak miejscowi lekarze,
agenci nieruchomości i inwestycyjni, profesorowie… „lobby”
to nie zdołałoby utrzymać i wdrożyć swej polityki wśród
setek milionów Amerykanów. Odtajnione
dokumenty senackie pokazują, że ponad 50
lat temu miejscowe organizacje syjonistów zaczęły
systematyczną kampanię penetracji, kontroli i zastraszania,
która osiągnęła szczyt w pierwszej dekadzie XXI w.
Nieprzypadkowo przedstawiciele uniwersytetów są przedmiotem
ataków mających na celu wyłączyć mówców lub zwolnić
profesorów krytycznych wobec Izraela. Jak miejscowi
syjoniści sami przyznają, mają oni skomputeryzowane indeksy
zakazanych mówców, natomiast lansują „liberalnych”
syjonistów, którzy nazywają „antysemitami” lub „teoretykami
spiskowymi” autorów przytaczających oficjalne dokumenty
syjonistów dowodzące systematycznej perwersji naszych swobód
demokratycznych.
Nie ma już różnicy między władzą „lobby” syjonistów zewnątrz
a działalnością agentów wewnątrz rządu USA. Np. AIPAC
wymusił utworzenie pozycji podsekretarza skarbu i obsadzenie
jej kluczowym agentem syjonistów (Stuart Levey), a teraz
asystuje w jego globalnej kampanii morderczych sankcji
przeciw Iranowi. Obsadzanie tak wielu agentami-syjonistami
kluczowych stanowisk w rządzie ws. Bliskiego Wschodu jest
misją służby Izraelowi co najmniej przez kilka lat ich
kariery. Ich obecność w rządzie wyklucza wszelkie
dochodzenia przez Kongres lub Senat ws. organizacji
syjonistycznych działających jako agencje obcego państwa,
podobnie jak w l. 1960-ych.
Rośnie sprzeciw publiczny w miarę jak główne organizacje jot
i ich wpływowe osoby akumulują władzę, nadużywając jej na
korzyść coraz bardziej morderczego, rasistowskiego państwa,
które zdominowało instytucje USA. Kampania bojkotu, sankcji
i wycofania inwestycji nabiera siły w USA (Harvard wycofał
inwestycje w irańskie firmy). Poparcie publiczne w USA dla
Izraela spadło poniżej 50%, a sondaże w Europie Zach.
pokazują znaczny wzrost opozycji do ultraprawicowego reżimu
Izraela. Antysyjonistyczni
Żydzi nabierają wpływów, szczególnie wśród
młodych Żydów zdumionych izraelską rzezią
w Gazie i atakiem na Flotyllę
Wolności. Obecność antysyjonistycznych Żydów na forach ośmiela
wielu nie-Żydów zastraszonych „antysemityzmem”.
Kompleks jot podpiera się malejącą bazą. Większość młodych
Żydów wchodzi w związki małżeńskie z nie-Żydami i raczej nie
podda się wściekłym kampaniom na rzecz rasistowskiego
państwa. Zabiegi przywódców syjonistycznych o pozyskiwanie
młodzieży żydowskiej na bojowników za
Izrael podyktowane są świadomością jej zerwania z szowinizmem
rabinicznym.
Niebezpieczne jest to, że poparcie syjonistów amerykańskich
dla Izraela prowadzi do zjednoczenia ze skrajną prawicą w
USA. Obecnie żydowscy i chrześcijańscy reakcjoniści
wzbudzają masową nienawiść do muzułmanów (tzw. kontrowersja
o meczecie) dla odwrócenia
uwagi od kryzysu gospodarczego i rosnącego
bezrobocia. Syjonistyczna promocja masowej islamofobii jest
niebezpieczną grą tak blisko od Wall
Street, gniazda wielu bogacących się na łupieniu
majątku Ameryki. Jeśli te same zagniewane masy odwrócą oczy
w stronę możnych u władzy, zamiast na czarnych i muzułmanów,
mogą wyniknąć nieprzyjemne niespodzianki przeciw nie tylko
agentom Izraela, ale też tym mylnie identyfikowanym jako
pochodzącym z Ojczyzny Żydowskiej.
Conference of Presidents of Major American Jewish
Organizations
Organizacje członkowskie:
1. Ameinu
2. American Friends of Likud
3. American Gathering/Federation of Jewish Holocaust
Survivors
4. America-Israel Friendship League
5. American Israel Public Affairs Committee
6. American Jewish Committee
7. American Jewish Congress
8. American Jewish Joint Distribution Committee
9. American Sephardi Federation
10. American Zionist Movement
11. Americans for Peace Now
12. AMIT
13. Anti-Defamation League
14. Association of Reform Zionists of America
15. B’nai B’rith International
16. Bnai Zion
17. Central Conference of American Rabbis
18. Committee for Accuracy in Middle East Reporting in
America
19. Development Corporation for Israel/State of Israel Bonds
20. Emunah of America
21. Friends of Israel Defense Forces
22. Hadassah, Women’s Zionist Organization of America
23. Hebrew Immigrant Aid Society
24. Hillel: The Foundation for Jewish Campus Life
25. Jewish Community Centers Association
26. Jewish Council for Public Affairs
27. The Jewish Federations of North America
28. Jewish Institute for National Security Affairs
29. Jewish Labor Committee
30. Jewish National Fund
31. Jewish Reconstructionist Federation
32. Jewish War Veterans of the USA
33. Jewish Women International
34. MERCAZ USA, Zionist Organization of the Conservative
Movement
35. NA’AMAT USA
36. MCSK” Advocates on behalf of Jews in Russia, Ukraine,
the Baltic States & Eurasia
37. National Council of Jewish Women
38. National Council of Young Israel
39. ORT America
40. Rabbinical Assembly
41. Rabbinical Council of America
42. Religious Zionists of America
43. Union for Reform Judaism
44. Union of Orthodox Jewish Congregations of America
45. United Synagogue of Conservative Judaism
46. WIZO
47. Women’s League for Conservative Judaism
48. Women of Reform Judaism
49. Workmen’s Circle
50. World ORT
51. World Zionist Executive, US
52. Zionist Organization of America
Źródło: James
Petras: The State and Local Bases of Zionist Power in
America
Za: piotrbein.wordpress.com