Prof. James Petras
Pro-izraelskie grupy polityczne, takie jak AIPAC,
działają z wykorzystaniem nieograniczonego finansowania w
celu zmiany kierunku amerykańskiej polityki w regionie
Bliskiego Wschodu.
– Jack Straw, poseł i były minister spraw zagranicznych
brytyjskiej Partii Pracy
Stany Zjednoczone powinny zrzucić bombę atomową na Iran,
aby zmusić ten kraj do zakończenia programu nuklearnego.
– Sheldon Adelson, największy darczyńca funduszy dla Partii
Republikańskiej i główny pozyskiwacz funduszy na cele
pro-izraelskich kół politycznych, wykład na Uniwersytecie
Yeshiva w Nowym Jorku, 22 października 2013.
Wprowadzenie
Kwestia wojny i pokoju z Iranem zależy od polityki przyjętej
przez Biały Dom i Kongres USA. Uwertury pokojowe
wybrzmiewane przez nowo wybranego prezydenta Iranu Rohani
spotkały się z przychylnym przyjęciem na całym świecie, z
wyjątkiem Izraela i jego syjonistycznych akolitów w Ameryce
Północnej i Europie. Pierwsza sesja negocjacyjna przebiegła
bez wzajemnych oskarżeń i zakończyła się optymistyczną oceną
obu stron. Właśnie z powodu tej wstępnej pozytywnej
odpowiedzi jej uczestników, izraelski rząd nasilił swoją
wojnę propagandową przeciwko Iranowi. Izraelscy agenci w
Kongresie Stanów Zjednoczonych, środki masowego przekazu
oraz wykonawcze czynniki rządu USA ruszyły do działania w
celu podważenia procesu pokojowego. Stawką jest zdolność
Izraela do prowadzenia niewypowiedzianej wojny przy użyciu
wojska USA i ich sojuszników z NATO przeciwko każdemu
rządowi rzucającemu wyzwanie izraelskiej przewadze
militarnej na Bliskim Wschodzie oraz gwałtownej aneksji
terytorium palestyńskiego oraz zdolności Izraela do
bezkarnego atakowania przeciwników.
Aby zrozumieć co jest stawką w
obecnych negocjacjach pokojowych, należy wyobrazić sobie
skutki ich niepowodzenia. Pod presją Izraela, Stany
Zjednoczone ogłosiły, że może zostać uruchomiona „opcja
militarna” – skutkiem czego będą ataki rakietowe i
bombardowania 76 mln Irańczyków, w celu zniszczenia ich
rządu i gospodarki. Teheran wobec takiej agresji może
dokonać odwetu poprzez zaatakowanie amerykańskich baz
wojskowych w regionie oraz instalacji wydobycia ropy, co
doprowadzi do globalnego kryzysu. Tego właśnie chce Izrael.
Zaczniemy od zbadania kontekstu supremacji militarnej
Izraela na Bliskim Wschodzie. Następnie dokonamy analizy
niezwykłej władzy Izraela nad amerykańskim procesem
politycznym i jak wpływa to na proces negocjacyjny, ze
szczególnym naciskiem na syjonistyczną władzę w Kongresie
Stanów Zjednoczonych.
Kontekst izraelskiej dominacji militarnej na Bliskim
Wschodzie
Od zakończenia II wojny światowej Izrael zbombardował,
najechał i okupował więcej krajów Bliskiego Wschodu i Afryki
niż poprzednie imperia kolonialne, z wyjątkiem USA. Lista
izraelskich ofiar obejmuje: Palestynę, Syrię, Liban, Egipt,
Irak, Jordanię, Sudan i Jemen. Jeśli uwzględnimy kraje, w
których Izrael przeprowadził quasi-tajne ataki
terrorystyczne i zabójstwa, lista znacznie się poszerzy o
kilkanaście krajów Europy i Azji – w tym USA poprzez
działającą tam sieć syjonistycznego terroru.
Sile wojskowej Izraela, jego zdolności do toczenia wojen
zaczepnych wedle woli, towarzyszy niemal całkowita
bezkarność. Pomimo wielokrotnego naruszenia prawa
międzynarodowego, w tym zbrodni wojennych, Izrael nigdy nie
stanął przed międzynarodowym trybunałem, ani nie został
poddany sankcjom gospodarczym, ponieważ rząd USA
wykorzystuje swoją pozycję do wetowania rezolucji Rady
Bezpieczeństwa ONZ i wywierania nacisków na swoich
sojuszników w NATO-UE.
Przewaga militarna Izraela ma mniej wspólnego z
technologiczno-przemysłową „świetnością” swoich rodzimych
podżegaczy wojennych, a więcej z transferem i zwykłą
kradzieżą technologii broni jądrowej, chemicznej i
biologicznej z USA. Zagraniczni syjoniści w USA i we Francji
odegrali strategiczną (i zdradziecką) rolę w kradzieży i
nielegalnym transferze technologii i komponentów broni
nuklearnej do Izraela, zgodnie z dochodzeniem
przeprowadzonym przez byłego dyrektora CIA Richarda Helmsa.
Izrael utrzymuje ogromny zapas broni atomowej, chemicznej i
biologicznej, odmawiając dostępu międzynarodowym inspektorom
i nie jest zobowiązany do przestrzegania traktatu o jej
nierozprzestrzenianiu, z powodu amerykańskich interwencji
dyplomatycznych. Pod presją amerykańskiej Konfiguracji
Władzy Syjonistycznej, rząd USA zablokował wszelkie
działania, które mogłyby ograniczyć produkcję przez Izrael
broni masowego rażenia. W rzeczywistości USA nadal dostarcza
Izraelowi strategiczną broń masowego rażenia w celu
zastosowania jej wobec jego sąsiadów – z naruszeniem prawa
międzynarodowego.
Amerykańska pomoc wojskowa i transfer technologii do Izraela
przekroczyła 100 mld dolarów w ciągu ostatniego półwiecza.
Amerykańskie interwencje dyplomatyczne i militarne były
kluczowe w uratowaniu Izraela od porażki w wojnie 1973 roku.
Odmowa prezydenta USA Lyndona Johnsona obrony amerykańskiego
nieuzbrojonego okrętu wywiadowczego USS Liberty w 1967 roku,
po tym jak został zbombardowany i obrzucony napalmem przez
izraelskie myśliwce i okręty wojenne na wodach
międzynarodowych, stanowiła ogromne zwycięstwo Izraela
odniesione dzięki syjonistycznym doradcom Johnsona. Ze
względu na swoją bezkarność, nawet w obliczu zabijania
amerykańskich żołnierzy, Izraelowi dano wolną rękę w
prowadzeniu agresywnych wojen w celu zdominowania swoich
sąsiadów, popełniania aktów terroru i mordowania swoich
przeciwników na całym świecie, bez obawy przed odwetem.
Niekwestionowana przewaga wojskowa Izraela przekształciła
kilku jego sąsiadów w pół-służalczych kolaborantów: Egipt i
Jordania służą de facto jako sojusznicy Izraela, wraz z
monarchiami Zatoki Perskiej pomagając Izraelowi
represjonować regionalne ruchy nacjonalistyczne i
pro-palestyńskie.
Decydującym czynnikiem wzrostu i konsolidacji władzy Izraela
na Bliskim Wschodzie nie była jednak jego dzielność
wojskowa, ale zasięg i wpływy polityczne osiągane przez jego
syjonistycznych agentów w USA. Wojna Waszyngtonu przeciwko
Irakowi i Libii oraz obecne wsparcie ataku najemników na
Syrię, zniszczyły trzy duże świeckie nacjonalistyczne
państwa przeciwników izraelskich ambicji hegemonistycznych.
Podczas gdy Izrael gromadzi więcej władzy w regionie,
rozszerzając swą kolonizację terytoriów palestyńskich,
patrzy jednocześnie na wschód, w kierunku zniszczenia
ostatniej przeszkody dla swej polityki kolonialnej: Iranu.
Od co najmniej dwóch dekad Izrael kieruje swoich
zagranicznych agentów syjonistycznych w celu zniszczenia
rządu Iranu przez destabilizację jego społeczeństwa,
zabójstwa naukowców, bombardowanie zakładów i laboratoriów
wojskowych oraz duszenie gospodarki.
Odkąd Konfiguracja Władzy Syjonistycznej z powodzeniem
pchnęła USA do wojny przeciwko Irakowi w 2003 roku –
dosłownie rozbijając na strzępy jego skomplikowane świeckie
społeczeństwo i zabijając ponad milion Irakijczyków – Izrael
skierował swój wzrok na zniszczenie Libanu (Hezbollah) i
świeckiego rządu Syrii, jako sposób na odizolowanie Iranu i
przygotowanie się do ataku na ten kraj. Podczas gdy tysiące
libańskich cywilów wyrżnięto w 2006 roku, atak Izraela na
Liban zakończył się porażką, pomimo wsparcia rządu USA i
dzikiej kampanii propagandowej Konfiguracji Władzy
Syjonistycznej. W histerii po niepowodzeniu i w celu
„skompensowania” porażki z rąk Hezbollahu oraz podniesienia
„morale”, Izrael zaatakował i zniszczył większość Gazy (lata
2008-2009) – największego na świecie obozu więziennego pod
gołym niebem.
Nie mając dostatecznej potęgi militarnej, aby zaatakować
Iran w pojedynkę, Izrael skierował swoich agentów, aby
wmanipulowali rząd amerykański w rozpoczęcie wojny z Iranem.
Militarystyczni przywódcy w Tel Awiwie uruchomili swoich
politycznych agentów syjonistycznych w całych Stanach
Zjednoczonych do pracy nad zniszczeniem Iranu – ostatniego
potężnego przeciwnika supremacji Izraela na Bliskim
Wschodzie.
Izraelsko-syjonistyczna strategia ma na celu przygotowanie
gruntu do konfrontacji USA z Iranem, przy użyciu swoich
agentów w amerykańskich władzach wykonawczych oraz
nieustanną korupcję, przekupstwo i kontrolę nad Kongresem
USA. Syjonistyczna kontrola nad mediami zwiększa kampanię
propagandową: New York Times i Washington Post codziennie
publikują artykuły i komentarze redakcyjne promujące agendę
wojenną Izraela. Konfiguracja Władzy Syjonistycznej używa
Departamentu Stanu USA, aby zmusić inne państwa NATO do
konfrontacji z Iranem.
Tajna wojna Izraela z Iranem: amerykańska
presja polityczna, sankcje gospodarcze i groźby wojskowe
W pojedynkę wojna Izraela z Iranem nie sprowadziłaby się do
niczego więcej jak sabotażu cybernetycznego, okresowych
zabójstw irańskich naukowców przy użyciu izraelskich
płatnych agentów wśród irańskich grup terrorystycznych i
nieustannego zastraszania przez izraelskich polityków. Poza
Izraelem ta kampania ma niewielki wpływ na opinię publiczną.
Wojna Izraela z Iranem zależy wyłącznie od jego zdolności do
manipulowania polityką USA za pomocą swych lokalnych agentów
i grup, które dominują Kongres USA oraz poprzez mianowanie
urzędników na kluczowych stanowiskach w departamentach
skarbu, handlu i sprawiedliwości oraz „doradców” do spraw
Bliskiego Wschodu. Izrael w pojedynkę nie jest w stanie
zorganizować skutecznej kampanii sankcji wobec Iranu, ani
nie udaje mu się wpłynąć na jakiekolwiek inne większe
mocarstwo, aby przyłączyło się do przestrzegania takiej
kampanii. Tylko USA ma taką potęgę. Dominacja Izraela na
Bliskim Wschodzie wypływa w całości z jego zdolności do
mobilizowania swoich tajnych agentów w Stanach
Zjednoczonych, którzy mają za zadanie zapewnienie całkowitej
uległości wobec izraelskich interesów przez wybranych i
mianowanych urzędników państwowych – szczególnie w
odniesieniu do regionalnych państw-przeciwników Izraela.
Strategicznie ulokowani, rezydenci o podwójnym
amerykańsko-izraelskim obywatelstwie wykorzystują swoje
obywatelstwo amerykańskie do obejmowania wysokich posad w
rządzie amerykańskim, bezpośrednio zaangażowanych w
kształtowanie polityki mającej wpływ na Izrael. Jako
Izraelczycy, ich działania są zgodne z nakazami z Tel Awiwu.
W administracji Busha (2001-2008) wysoko umieszczeni agenci
Izraela zdominowali Pentagon (Paul Wolfowitz, Douglas
Feith), kwestie bezpieczeństwa Bliskiego Wschodu (Martin
Indyk, Dennis Ross), biuro wiceprezydenta („Scooter” Libby),
Departament Skarbu (Levey) i bezpieczeństwo narodowe
(Michael Chertoff). W administracji Obamy agenci Izraela to
między innymi: Dennis Ross, Rahm Emanuel, David Cohen,
sekretarz skarbu Jack „Jake the Snake” Lew, sekretarz handlu
Penny Pritzker i Michael Froman jako przedstawiciel handlu.
Utajniona władza Izraela w rządzie USA dorównuje jej
dominacji nad amerykańskim Kongresem. W przeciwieństwie do
opinii niektórych krytyków, Izrael nie jest ani
„sojusznikiem” ani „klientem” USA. Dowody olbrzymiej
asymetrii relacji obfitują w ciągu ostatniego półwiecza. Z
powodu tej potężnej agentury w Kongresie i władzy
wykonawczej USA, Izrael otrzymał od USA ponad 100 miliardów
dolarów haraczu w ciągu ostatnich 30 lat. Około 3 mld
dolarów rocznie. Pentagon przekazał Izraelowi najbardziej
nowoczesne technologie wojskowe i zaangażował się w wiele
wojen w imię Izraela. Departament Skarbu USA nałożył sankcje
na potencjalnie lukratywnych partnerów handlowych i
inwestycyjnych na Bliskim Wschodzie (Iran, Irak i Syria)
pozbawiając amerykańskich eksporterów produkcji rolniczej i
firmy naftowe ponad 500 mld dolarów przychodów. Biały Dom
poświęcił życie ponad 4400 amerykańskich żołnierzy w wojnie
przeciwko Irakowi – wojnie lansowanej przez izraelskich
agentów na żądanie izraelskich przywódców. Departament Stanu
odrzucił przyjazne i korzystne stosunki z ponad 1,5
miliardem muzułmanów poprzez poparcie nielegalnego
osadnictwa ponad pół miliona żydowskich kolonistów na
okupowanych militarnie terenach palestyńskich na Zachodnim
Brzegu i w Jerozolimie.
Strategiczne pytanie to jak i dlaczego ta jednostronna
relacja między USA i Izraelem utrzymuje się przez tak długi
czas, nawet gdy jest to sprzeczne z tak wieloma
strategicznymi i kluczowymi interesami amerykańskimi?
Bardziej palącym pytaniem jest natomiast, jak te
historycznie wykrzywione relacje wpływają na aktualne
amerykańskie sankcje nałożone na Iran oraz negocjacje
nuklearne?
Iran i negocjacje pokojowe
Niewątpliwie nowo wybrany prezydent Iranu i jego minister
spraw zagranicznych przygotowani są do negocjowania końca
wrogości USA wobec Iranu, dokonując poważnych ustępstw
zapewniających pokojowe wykorzystanie energii jądrowej.
Stwierdzili, że są otwarci na zmniejszenie lub nawet
zakończenie produkcji wysoko wzbogaconego uranu,
ograniczenie liczby wirówek, a nawet pozwolenie na
niezapowiedziane inspekcje, między innymi obiecującymi
propozycjami. Irański rząd proponuje plan działania z celami
końcowymi w ramach wstępnych porozumień. Minister spraw
zagranicznych Unii Europejskiej Catherine Ashton wypowiadała
się pozytywnie na ten temat po pierwszym spotkaniu.
Administracja USA dała sprzeczne sygnały po irańskich
uwerturach i spotkaniu otwierającym. Niektóre pojedyncze
komentarze są ostrożnie pozytywne, inne są mniej zachęcające
i sztywne. Agenci syjonistyczni w administracji Obamy, jak
Jack ‚Jake’ Lew, sekretarz skarbu, twierdzą, że sankcje
zostaną utrzymane dopóki Iran nie spełni wszystkich
amerykańskich (tj. izraelskich) wymagań. Kongres USA,
kupiony i kontrolowany przez syjonistów, odrzuca obiecujące
irańskie uwertury i elastyczność, nalegając na wojskowe
„opcje” lub całkowity demontaż legalnego irańskiego programu
jądrowego – syjonistyczna postawa mająca na celu sabotowanie
negocjacji. W tym celu Kongres uchwalił nowe, bardziej
ekstremalne sankcje gospodarcze, aby zdusić irańską
gospodarkę naftową.
Jak AIPAC steruje Kongresem USA i przygotowuje wojnę z
Iranem
Konfiguracja Władzy Syjonistycznej używa swojej finansowej
siły, aby dyktować politykę Kongresu na Bliskim Wschodzie
oraz w celu zapewnienia, że Kongres i Senat nie oddalą się
ani o jotę od służenia interesom Izraela. Syjonistycznym
narzędziem stosowanym do kupowania urzędników w Stanach
Zjednoczonych jest Komitet Działań Politycznych (PAC).
Dzięki decyzji Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych z 2010
roku, Super PAC – związany z Izraelem – wydał ogromne sumy
pieniędzy, aby doprowadzić do wyboru lub zniszczenia
kandydatów – w zależności od działań politycznych danego
kandydata na rzecz Izraela. Tak długo, jak te środki nie idą
bezpośrednio do kandydata, Super PAC nie musi ujawniać ile i
na co wydaje pieniądze. Konserwatywne szacunki funduszy
Syjonistycznej Konfiguracji Władzy powiązanych bezpośrednio
i pośrednio z ustawodawcami amerykańskimi opiewają na blisko
100 mln USD w ciągu ostatnich 30-lat. Syjonistyczna
Konfiguracja Władzy pompuje te pieniądze do przywódców
legislacyjnych oraz członków komisji Kongresu zajmujących
się polityką zagraniczną, zwłaszcza przewodniczących
podkomisji zajmujących się Bliskim Wschodem. Jak można się
spodziewać, największymi odbiorcami pieniędzy Syjonistycznej
Konfiguracji Władzy są ci, którzy agresywnie promują twardą
politykę Izraela. Wszędzie indziej na świecie, tak duże
łapówki przekazane na kupienie legislacyjnych głosów, byłyby
uważane za jawne przekupstwo i podlegały ściganiu za
przestępstwo i były zagrożone karą więzienia dla członków
obu stron. W Stanach Zjednoczonych zakup i sprzedaż głosów
polityków nazywa się „lobbingiem” i jest legalny oraz jawny.
Ustawodawcze ramię rządu USA przypomina kosztowny burdel lub
aukcje białych niewolników – tylko że stawką jest życie
tysięcy ludzi.
Syjonistyczna Konfiguracja Władzy kupiła dla siebie sojusz
członków amerykańskiego Kongresu i senatorów na masową
skalę: spośród 435 członków Izby Reprezentantów, 219
otrzymało płatności od Syjonistycznej Konfiguracji Władzy w
zamian za głosy w imieniu państwa Izrael. Korupcja jest
jeszcze bardziej powszechna wśród 100 amerykańskich
senatorów, 94 z nich przyjęło pieniądze od pro-izraelskiego
PAC i Super PAC w zamian za lojalność wobec Izraela.
Syjonistyczna Konfiguracja Władzy obsypuje pieniędzmi
zarówno Republikanów jak i Demokratów, zapewniając w ten
sposób niezwykłe (w dobie obecnego impasu w Kongresie),
blisko jednogłośne („dwupartyjne”) głosy na korzyść „państwa
żydowskiego”, w tym jego zbrodnie wojenne, jak bombardowania
Gazy i Libanu, a także corocznie 3 mld dolarów daniny dla
Tel Awiwu. Co najmniej 50 senatorów amerykańskich otrzymało
pomiędzy 100 tys. a 1 mln dolarów (każdy) pieniędzy od
Syjonistycznej Konfiguracji Władzy w ciągu ostatnich
dziesięcioleci. W zamian za to głosowali oni za przekazaniem
ponad 100 miliardów dolarów daniny dla Izraela oprócz innych
„usług i płatności”. Członkowie Kongresu USA są tańsi: 25
ustawodawców otrzymało od 238.000 dolarów do 50.000 dolarów
każdy, podczas gdy reszta dostała orzeszki. Niezależnie od
kwoty, wynik netto jest taki sam: członkowie Kongresu
wykonują instrukcje swoich syjonistycznych mentorów z PAC,
Super PAC i AIPAC i popierają wszystkie izraelskie wojny na
Bliskim Wschodzie oraz promują agresję USA w imieniu
Izraela.
Najbardziej głośni i wpływowi ustawodawcy otrzymali
największy ochłap syjonistycznych łapówek: senator Mark Kirk
(Zbombardować Teheran!) zajmuje pierwsze miejsce na liście
„świń przy korycie” z 925.000 dolarów przyjętych łapówek, a
następnie John McCain (Zbombardować Damaszek!) z 771.000
dolarów, podczas gdy senatorowie Mitch McConnell, Carl
Levin, Robert Menendez, Richard Durban i inni judofilscy
politycy nie kryją się z trzymaniem w wyciągniętej ręce
swoich małych żebraczych kubeczków, gdy tylko pro-izraelski
komiwojażer z PAC-u się zbliża! Kongresmen z Florydy Ileana
Ros-Lehtinen stoi na czele członków Izby Reprezentantów z
238.000 dolarów zapewniającymi jej 100% pro-izraelskie
działanie, jak również rangę większego podżegacza wojennego
niż sam Netanjahu! Eric Cantor dostał 209,000 dolarów, aby
forsował toczenie „wojen za Izrael” kosztem życia
amerykańskich żołnierzy oraz w tym samym czasie cięcie
składek na ubezpieczenie społeczne seniorów w USA w celu
zwiększenia pomocy wojskowej dla Tel Awiwu. Deputowana
mniejszości Izby Reprezentantów Steny Hoyer, dostała 144.000
dolarów na „zapędzenie kilku chwiejnych” Demokratów z
powrotem do „obozu” Izraela. Przywódcy większości Izby
Reprezentantów Johnowi Boehnerowi zapłacono 130.000 dolarów,
aby zrobił to samo wśród Republikanów.
Konfiguracja Władzy Syjonistycznej wydała ogromne kwoty, aby
ukarać i zniszczyć kilkunastu dysydenckich członków
Kongresu, którzy sprzeciwiali się izraelskim wojnom i
groteskowym „dokonaniom” w zakresie łamania praw człowieka.
Konfiguracja Władzy Syjonistycznej wpompowała miliony
dolarów w indywidualne kampanie wyborcze, nie tylko
finansując kandydatów opozycji, którzy przyrzekli wierność
Izraelowi, ale dokonując grubiańskich zamachów usunięcia ze
stanowisk krytyków Izraela. Kampanie te zostały
przeprowadzone w najbardziej nieokreślonych politycznie
częściach Stanów Zjednoczonych, w tym dzielnicach o
afroamerykańskiej większości, gdzie bez tego lokalne
interesy i wpływy syjonistów byłyby absolutnie zerowe.
Nie istnieją porównywalni do PAC i Super PAC liderzy
partyjni lub organizacje społeczne, które są w stanie
zakwestionować potęgę piątej kolumny Izraela. Według
dokumentów zgromadzonych przez odważnego badacza, Granta
Smitha z IRMEP, jeśli chodzi o Izrael, Departament
Sprawiedliwości USA stanowczo odmówił wykonania własnych
ustaw federalnych, wymagających ścigania obywateli USA,
którzy nie zarejestrowali się jako zagraniczni agenci
pracujący dla obcego kraju – co najmniej od 1963 roku. Z
drugiej strony, Konfiguracja Władzy Syjonistycznej, poprzez
tak zwaną „Anti-Defamation League” (Ligę Przeciwko
Zniesławieniom), z powodzeniem wywarła nacisk na Departament
Sprawiedliwości, FBI i NSA, aby wszczęły dochodzenie i
ścigały przestrzegających prawo, patriotycznych obywateli
USA, krytycznych wobec grabienia przez Izrael ziemi w
Palestynie i krytycznych wobec syjonistycznych agentów
korumpujących amerykański system polityczny na rzecz swoich
zagranicznych mocodawców.
Korupcja i degradacja amerykańskiej demokracji jest możliwa,
dzięki równie wykrzywionej i skorumpowanej „szanowanej
prasie”. Krytyk mediów, Steve Lendman, wskazał, że istnieje
bezpośredni związek między Izraelem i mediami w swoim
dochodzeniu na temat New York Times’a. Czołowi
(„sprawiedliwi i wyważeni”) dziennikarze piszący na temat
Izraela mają silne więzi rodzinne i polityczne w tym kraju,
a ich teksty są niewiele więcej jak propagandą. Reporter
Times’a Ethan Bronner, którego syn służył w Izraelskich
Siłach Zbrojnych, jest długoletnim apologetą państwa
syjonistycznego. Inna reporterka Times’a, Isabel Kershner,
której „pisanie” wydaje się pochodzić prosto z izraelskiego
Ministerstwa Spraw Zagranicznych, jest żoną Hirsha Goodmana,
doradcy reżimu Netanjahu „do spraw bezpieczeństwa”. Szef
biura Times’a w Jerozolimie, Jodi Rudoren, żyje wygodnie w
rodzinnym domu palestyńskiej rodziny wywłaszczonej z tego
starożytnego miasta.
Niezachwiana postawa pro-izraelska Times’a zapewnia osłonę i
polityczne uzasadnienie dla skorumpowanych polityków
amerykańskich, bijących w bębny wojenne dla Izraela. Nie
jest niespodzianką, że New York Times, podobnie jak
Washington Post, jest głęboko zaangażowany w lekceważenie i
potępianie trwających negocjacji irańsko-amerykańskich. I
zapewnia dużo miejsca dla jednostronnej retoryki polityków
izraelskich i ich amerykańskich trębaczy, starannie
wykluczając bardziej racjonalne, pro-zbliżeniowe głosy
doświadczonych byłych dyplomatów amerykańskich, zmęczonych
wojną przywódców wojskowych i przedstawicieli amerykańskiego
biznesu oraz środowisk naukowych.
Aby zrozumieć wrogość Kongresu do negocjacji nuklearnych z
Iranem i jego wysiłki w celu utopienia ich przez nałożenie
kuriozalnych nowych sankcji, ważne jest, aby dotrzeć do
źródła problemu, a mianowicie deklaracji najważniejszych
izraelskich polityków, którzy uformowali linię marszu dla
swoich agentów w Stanach Zjednoczonych.
Pod koniec października 2013 r., były szef wywiadu
wojskowego Izraela Amos Yadlin mówił o „konieczności
dokonania wyboru między „bombą a bombardowaniem” – przekaz,
która natychmiast odbił się echem wśród 52 Przewodniczących
Głównych Amerykańskich Organizacji Żydowskich (Daily Alert,
24 października , 2013). W dniu 22 października 2013 r.,
izraelski minister wywiadu Yuval Steinitz wezwał do
nałożenia nowych surowych sankcji na Iran i podkreślił, że
USA stosują je jako dźwignię dla żądania, aby Iran zgodził
się całkowicie porzucić swoją pokojową energię jądrową i
program wzbogacania uranu. Minister obrony Mosze Ya’alon
potwierdził, że „Izrael nie zaakceptuje jakiegokolwiek
porozumienia, które pozwala Iranowi na wzbogacanie uranu”.
To jest stanowisko Izraela, aby grozić wojną (z USA), jeśli
Iran nie podda bezwarunkowej kapitulacji swego programu
nuklearnego. To definiuje postawę wszystkich głównych
pro-izraelskich grup nacisku: PAC, Super PAC i AIPAC. One z
kolei dyktują politykę swoim „liżącym buty” sługusom w
Kongresie Stanów Zjednoczonych. W rezultacie Kongres uchwala
jeszcze bardziej ekstremalne sankcje gospodarcze na Iran,
aby sabotować trwające negocjacje.
Ci, którzy otrzymali największe syjonistyczne łapówki od
pro-izraelskiego PAC są najbardziej krzykliwi: senator Mark
Kirk (925 379 dolarów), autor poprzedniej ustawy sankcji,
domaga się, by Iran zlikwidował cały swój program jądrowy i
program pocisków balistycznych (!) oraz oświadczył, że Senat
USA „powinien natychmiast ruszyć do przodu z nową rundą
sankcji gospodarczych skierowanych na wszystkie pozostałe
dochody i rezerwy rządu irańskiego” (Financial Times,
18.10.13, s.. 6). Amerykańska Izba Reprezentantów już
uchwaliła ustawę ostro ograniczającą zdolność Iranu do
sprzedaży swego głównego surowca eksportowego – ropy
naftowej. Po raz kolejny, oś izraelsko-syjonistyczna z
udziałem Kongresu stara się narzucić na Amerykanów izraelski
plan wojny! Pod koniec października 2013 r., Sekretarz Stanu
Kerry był „grilowany” przez 7 godzin przez izraelskiego
premiera Netanjahu i tchórzliwy Kerry obiecał promować
izraelską agendę demontażu irańskiego programu wzbogacania
uranu.
W celu przeciwdziałaniu kampanii duszenia irańskiej
gospodarki naftowej, promowanej przez izraelskich agentów w
Kongresie, irański rząd zaoferował hojne kontrakty
amerykańskim i unijnym przedsiębiorstwom naftowym (Financial
Times 29.10.2013, str. 1). Istniejące uwarunkowania narodowe
zostały usunięte. Zgodnie z nowymi warunkami, zagraniczne
firmy rezerwowałyby lub obejmowały udziały kapitałowe w
irańskich projektach. Iran ma nadzieję przyciągnąć co
najmniej 100 mld dolarów w inwestycjach w ciągu najbliższych
trzech lat. Ten stabilny kraj szczyci się największymi na
świecie rezerwami gazu i czwartymi co do wielkości rezerwami
ropy naftowej. Z powodu aktualnych amerykańskich
(izraelskich) sankcji, produkcja spadła z 3,5 mln baryłek
dziennie w 2011 r. do 2.58 mln baryłek dziennie w 2013 roku.
Pytanie, czy „Wielka Nafta”, gigantyczne przedsiębiorstwa
naftowe Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej mają
wystarczającą moc by rzucić wyzwanie izraelskiemu uściskowi
na amerykańsko-unijnej polityce sankcji. Dotychczas
Konfiguracja Władzy Syjonistycznej zdominowała tę krytyczną
politykę i zmarginalizowała „Wielką Naftę” stosując groźby,
szantaż i przymus wobec amerykańskich polityków. To
skutecznie odcięło amerykańskie firmy od lukratywnego rynku
irańskiego.
Wnioski
Podczas kiedy USA i 5 innych krajów próbują negocjować z
Iranem, napotykają ogromne przeszkody w przezwyciężeniu
władzy Izraela nad Kongresem USA. W ciągu ostatnich
dziesięcioleci agenci Izraela kupili lojalność większości
członków Kongresu, ucząc ich rozpoznawać i wypełniać
polecenia, sygnały i scenariusze podżegaczy wojennych w Tel
Awiwie.
Ta „Oś Wojny”, wyrządziła ogromne szkody światu, w postaci
śmierci milionów ofiar amerykańskich wojen na Bliskim
Wschodzie, w Azji Południowo-Zachodniej i Afryce Północnej.
Wielka korupcja i powszechnie uznawane bankructwo
amerykańskiego systemu prawnego ma miejsce ze względu na
niewolnicze poddanie się obcej władzy. To co zostaje z
Waszyngtonu to upodlony wasal wzgardzony przez własnych
obywateli. Jeśli kontrolowanemu przez Konfigurację Władzy
Syjonistycznej Kongresowi uda się po raz kolejny zniszczyć
negocjacje między USA i Iranem poprzez nowe wojenno-podobne
rezolucje, my, naród amerykański, będziemy musieli zapłacić
ogromną cenę – życia i majątku.
Czas na działanie jest teraz. Nadszedł czas, aby wstać i
zdemaskować rolę izraelskich PAC, Super PAC i 52 głównych
amerykańskich organizacji żydowskich w korumpowaniu Kongresu
i przeistaczaniu „naszych” wybranych przedstawicieli w
agentów wojny Izraela. Ze strony uznanych krytyków
politycznych nastąpiła głucha cisza – niewielu krytyków z
alternatywnych mediów zaatakowało władzę Izraela nad
Kongresem USA. Dowody są otwarcie dostępne, zbrodnie są
niezaprzeczalne.
Amerykanie potrzebują prawdziwych przywódców politycznych
dysponujących odwagą, aby wykorzenić skorumpowanych i
korumpujących oraz zmusić swych wybranych przedstawicieli w
Izbie Reprezentantów i Senacie do reprezentowania interesów
narodu amerykańskiego.
Źródło: GlobalResearch.ca
Za: bankowaokupacja.blogspot.se